Dlaczego doradzam jak się pielęgnować – moja historia

O marce, której ambasadorką jestem słyszałam już dawno. To były czasy studenckie i nie wiem skąd, i jak to się stało, ale już wtedy wiedziałam, że są to dobrej jakości kosmetyki pochodzące z USA. Dlaczego już wtedy nie zaczęłam się nimi pielęgnować? Bo byłam na prawdę „biedną studentką” i jedyne kosmetyki na jakie było mnie stać to były „kremy z promocji z dolnej półki”. To był rok 2006.

Po wielu, wieeelu latach, gdy zostałam Mamą i zaskoczyło mnie to jak bardzo dziecko może „zamknąć” Mamę w domu, dostałam zaproszenie od koleżanek na spotkanie kosmetyczne (Rok 2019r).

Nie wiem w sumie dlaczego ale czułam, że to może być spotkanie, po którym będę potem namawiana na zakup ich kosmetyków, a ja bardzo nie lubiłam tego typu spotkań, jednak tak bardzo potrzebowałam wyjść z domu, że na to spotkanie się zgodziłam. Tak właśnie po latach przypomniałam sobie o tej cudownej marce.

Oczywiście, żeby napisać tu w skrócie, powiem Wam, że nie nabyłam żadnego kosmetyku na tym spotkaniu i potem jak Konsultantka do mnie dzwoniła, żeby zapytać jak moja skóra się czuje to nie odbierałam, ale nie dlatego, żeby ją zbyć, tylko dziecko nie bardzo mi pozwalało na korzystanie z telefonu.

Jakiś rok później, gdy mój synek dało mi już nieco więcej „oddechu” i spojrzałam w lusterko, to się przeraziłam jak moja twarz wyglądała. Miałam wrażenie, że przez rok macierzyństwa moja skóra postarzała się o 10 lat. Oczywiście obiecałam sobie, że przyłożę się bardziej do pielęgnacji. Spojrzałam na półkę z kosmetykami, a tam resztki i pustki. Wiecie jak to jest, jak się coś kończy to wszystko naraz.

To były czasy Pandemii i nie miałam ochoty wychodzić do drogerii ryzykując powrót z wirusem (myślałam bardziej o dziecku niż o sobie). Tak skontaktowałam się wtedy z Konsultantką, która rok wcześniej poprowadziła spotkanie kosmetyczne i żeby zaopatrzyć się w większą ilość kosmetyków, zarejestrowałam się jako Konsultantka aby mieć do nich samodzielny dostęp i móc korzystać z wszelkich rabatów i promocji. Oczywiście wcześniej upewniłam się, że nie muszę działać biznesowo w tym temacie bo w tamtym czasie nie było mi to głowie. Jedyne o czym myślałam to jak najszybciej pozbyć się tego okropnego odbicia w lustrze.

To co zaczęło się dziać na mojej skórze, gdy zaczęłam się systematycznie pielęgnować tymi kosmetykami, to przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Bardzo szybko zobaczyłam pozytywne efekty, częściej zaczęłam się przez to uśmiechać, a ludzie wokół mnie, zaczęli to zauważać. Pytali co zrobiłam z twarzą, że tak promienieje. Ja odpowiadałam krótko, że przeszłam na pełną pielęgnację od tej firmy właśnie i nie zamienię jej na żadną inną.

Wiele z tych osób zaczęło dopytywać co to za firma bo jej nie znają, a ja będąc w ogromnym szoku, że tak mało kobiet, mimo że firma dzisiaj (2023 rok) obchodzi 60 rocznicę istnienia na rynku światowym i 20 rocznicę na rynku Polskim, tak wiele osób jeszcze nie słyszało o niej lub słyszało ale nie korzystali nigdy z ich produktów. Wtedy właśnie narodziła się moja osobista misja połączona z pasją (zerknijcie na stronę główną – O MNIE).